-Nie idziemy do parku?- spytałam zaskoczona,
kiedy Harry pociągnął mnie z innym kierunku
-Nie jesteś głodna?- spytał z uśmiechem
Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że od śniadania nic nie jadłam. Podążyłam za Harry w
kierunku restauracji, w której byłam przed dwoma miesiącami z rodziną. Doskonale zdawałam sobie sprawę, że pracowała w niej Caroline. Harry też o tym wiedział. Mimo to weszliśmy do środka i zajęliśmy miejsca na
końcu lokalu.
Po chwili podeszła do nas kelnerka przynosząc menu. Dziewczyna
wyglądała na zaskoczoną widząc nas oboje, razem, w jednej restauracji.
-Hej- powiedziała cicho, jednak tylko Harry jej odpowiedział
Aż do momentu podania przez nią dań siedzieliśmy w milczeniu, każde z nas pogrążone w własnych myślach.
-Smaczne- powiedziałam w końcu przerywając kłopotliwą ciszę
Harry uśmiechnął się na moje słowa.
-Mogę?- spytał zastygając z widelcem w
połowie stołu
-Jasne- zgodziłam się i podsunęłam mu bliżej talerz
Harry ukroił kawałek mojego dania
i włożył sobie do ust.
-Faktycznie dobre- powiedział z uznaniem
Popatrzyłam na niego z rozbawieniem upijając łyk wody.
-Z czego się śmiejesz?- spytał zabawnie przekrzywiając głowę
-Z ciebie- odpowiedziałam automatycznie-
co robimy po obiedzie?
-Idziemy do parku, chyba, że masz inny pomysł..
-Nie- zaprzeczyłam- twój mi się podoba
-Serio?- spytał zaskoczony
unosząc jedną brew
-Co cię tak dziwi?
-Bo mam od początku wrażenie, że nie jesteś zbyt zadowolona,
że tu ze mną przyjechałaś..
-Po prostu trudno mi do tego wszystkiego przywyknąć.. nie lubię tego miejsca więc ponowne oglądanie tego wszystkiego sprawia mi spory kłopot..
-A co powiesz na mój temat?
-Czyli?- niezrozumiałam
-Jak ci się podoba moje
towarzystwo w tym prawie przymusowym odmawianiu złych wspomnień?
-Sprawdzasz się całkiem dobrze- zaśmiałam się- nie dajesz mi
zapomnieć o tym, co już dawno wyparłam z pamięci..
-To źle?
-Sama nie wiem. Są też plusy..
-Jakie?
-Mogę cię poznać od nowa- powiedziałam zanim zdąrzyłam pomyśleć.
-To brzmi zachęcająco- powiedział ściszając głos do konspiracyjnego
szeptu.
-Może właśnie tak miało zabrzmieć?- spytałam
-Mam wrażenie, że ze mną flirtujesz-
powiedział opierając głowę na dłoniach jednocześnie patrząc i prosto w oczy
-Ja?- udałam zaskoczoną- nie śmiałabym..
-A może ja wiem swoje?- zasugerował wciąż nie spuszczając ze mnie wzroku
-A może słyszysz co chcesz usłyszeć?
Chyba trafiłam w sedno, bo Harry nie odpowiedział. Jego uśmiech natomiast
mówił wszystko. Jak się okazało chwilę później nie tylko
ja to zauważyłam.
-Przepraszam- odezwał się ktoś obok nas
-Tak?- spytałam patrząc zaskoczona na starszą kobietę. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że pewnie chce od Harrego autograf dla wnuczki. Jednak ku mojemu zdziwieniu
kobieta zwróciła się wprost do mnie.
-Nie chciałabym się wtrącać, ale musisz moje
dziecko wiedzieć, że ten młodzieniec jest w tobie zakochany- powiedziała wskazując na Harrego
-Słucham?- spytałam zaskoczona mając wrażenie, że się przesłyszałam
-Lubi cię i to bardzo-
powiedziała- żyję już na tyle długo na tym świecie, że potrafię takie rzeczy
dostrzec
Kobieta odeszła, a ja spojrzałam wprost na dosłownie czerwoną twarz Harrego.
-Czyli mnie lubisz?- spytałam lekko drwiącym głosem
-Wiesz przecież o tym- powiedział unikając mojego wzroku
-Uhm- tylko tyle potrafiłam powiedzieć w tym momencie
Niedługo potem wyszliśmy w milczeniu
z restauracji. Skierowaliśmy się wprost do parku, z którym oboje mieliśmy mnóstwo wspomnień. Kiedy przekroczyliśmy główną bramę, nie wytrzymałam.
-Harry.. chciałabym cię o coś zapytać..- zaczęłam niepewnie
-Tak?
-Właściwie to po co ty to wszystko robisz?- spytałam licząc, że zrozumie pytanie
Harry zamyślił się przez chwilę nad odpowiedzią
-Znasz prawdę- powiedział i na chwilę urwał- po tym co się wydarzyło trzy lata temu chciałem o tobie zapomnieć. Dzięki One Direction,
nowym obowiązkom się udało. Oboje dobrze wiemy, że to nie było wyjście z sytuacji.
Kiedy cię zobaczyłem po takim długim czasie, kiedy
dowiedziałem się, że to ty.. Wszystko odżyło. Tak jakby ten czas, kiedy nie mieliśmy ze sobą kontaktu w
ogóle nie istniał..
-Co zamierzasz teraz zrobić?
-Nie chcę wywierać na tobie presji, ale tak naprawdę to wszystko
zależy od ciebie..
-Ode mnie?- powtórzyłam zaskoczona jego słowami
-Tak. Dla mnie jesteś kimś naprawdę ważnym. Będę czekał tyle ile będzie trzeba aż mi w pełni wybaczysz. Rozumiem, że żal będziesz mieć zawsze i to jest zrozumiałe. Jednak ja chciałbym zacząć wszystko od nowa.
-Jak to sobie wyobrażasz?- spytałam
-Chciałbym by znowu bylibyśmy ze sobą..
-To raczej nieprawdopodobne- przerwałam mu- i nic do
tego nie ma wybaczenie
-Dlaczego?
-Bo do siebie nie pasujemy- wyjaśniłam
-Tęsknię za tobą- szepnął
Chciałam odpowiedzieć, że ja też. ale coś mnie powstrzymywało. Nie byłam w stanie wypowiedzieć tych słów. Ja także za nim tęskniłam. Pozytywne wspomnienia odżyły we mnie. Pragnęłam jego dotyku,
zapachu. Czegokolwiek co było związane z Harrym.
Spojrzałam na chłopaka, który szedł tuż obok mnie. Przyglądał się mi badawczo chcąc wyczytać z mojej twarzy
o czym teraz myślę. Jednak na próżno poszły jego starania, bo zdawałam sobie sprawę, że moja twarz w tym momencie nie wyrażała żadnych emocji.
-Patrz- powiedział pokazując na coś palcem
Spojrzałam w tamtym kierunku i mimowolnie się szczerze roześmiałam. Na ławce wciąż widniały nasze inicjały.
-Nie wierzę- zaśmiałam się podchodząc bliżej
-Nie wierzę- zaśmiałam się podchodząc bliżej
-Nie sądziłem, że wciąż to jest..-
powiedział
-Ani ja..
-Jest też data
Przyjrzałam się miejscu gdzie
były wyryte nasze
inicjały. Faktycznie
pod spodem widniała data sprzed trzech lat.
-Napiszmy dzisiejszą- zaproponowałam szukając jednocześnie czegoś do pisania
-Jesteś pewna że tego chcesz?-
spytał nie kryjąc zaskoczenia
-A czemu nie? Możliwe, że już nigdy nie będziemy tutaj razem..
-Kiedy chcesz jechać do Polski?-
spytał zupełnie zmieniając temat
Przerwałam pisanie będąc w połowie roku. Spojrzałam zaskoczona
na Harrego zastanawiając się jaki jest powód tego niespodziewanego pytania.
-Koniec października, początek listopada..
-Czemu akurat wtedy?
-Święto zmarłych- powiedziałam wzruszając ramionami- chce iść na groby
-Pojadę z tobą- bardziej powiedział niż spytał
Po raz kolejny już tego dnia spojrzałam zaskoczona
na Harrego.
-Dlaczego?
-Nigdy nie byłem w Polsce- powiedział identycznie wzruszając ramionami jak ja przed chwilą
-I to jest ten powód, tak?- upewniłam się
-Nie- przyznał
-Więc o co chodzi?
-Chcę poznać twoją rodzinę, poznać ciebie.. jeszcze
raz doświadczyć tego co lubisz robić, być przy tobie..
-Nigdy nie odpuszczasz?- przerwałam mu
-Tylko w ostateczności, ale do niej daleko..
-Jesteś bardzo pewny
siebie- stwierdziłam
Harry na moje słowa zareagował śmiechem. Przez
dłuższy czas przyglądałam się chłopakowi po czym delikatnie musnęłam go moimi ustami w policzek. Harry
wyglądał na zadowolonego. Najwyraźniej dostał to, czego chciał. Według niego najprawdopodobniej wszystko
zmierzało w dobrym kierunku, a jak było według mnie? Ten dzień był dziwny. To było jedyne sensowne określenie jakie udało mi się wymyślić. Cieszyłam się, że między mną, a Harrym znów jest wszystko w porządku. Wszystko powoli zaczęło się układać. Miałam pewne obawy co do tego co będzie dalej, ale teraz warto było cieszyć się chwilą, bo nie było nigdy wiadome co jeszcze przyniesie
życie.
Dwie godziny później siedzieliśmy w samochodzie
wracając do Londynu.
Zaskakujące było to, że drogę do Holmes Chapel przebyliśmy prawie milcząco, natomiast
w powrotnej prawie nie zamykały się nam usta. Każde z nas miało coś drugiemu do powiedzenia. Trzy lata bez kontaktu sprawiły, że mieliśmy dla siebie
wiele nowych opowieści, nowin i historii. Harry przez cały czas był uśmiechnięty, ale podejrzewałam czym jest to
spowodowane. Dopiero kilka minut przed dojechaniem pod moje mieszkanie, Harry spoważniał, a uśmiech zniknął z jego twarzy. Nie zadawałam pytań, wiedziałam, że zaraz się wszystko wyjaśni.
-Spotkamy się jeszcze?- spytał
-Teraz już prawie nie
będę mieć czasu, jutro zaczynamy próby- powiedziałam patrząc w dal
-Rozumiem. Jak ci się podobał dzisiejszy dzień?
-Było naprawdę..
W tym momencie się zawahałam. No właśnie, jak było? Szukałam odpowiedniego
słowa, ale jak na
złość nie mogłam go znaleźć.
-Tak?- Harry zachęcił mnie do odpowiedzi
-Podobało mi się- wydusiłam w końcu
-Co najbardziej?
-Dlaczego tak wypytujesz? Było naprawdę miło..- powiedziałam otwierając drzwi samochodu- wejdziesz?
Harry spojrzał na mnie tak
jakby tylko na to czekał.
-Bardzo chętnie- odpowiedział co kontrastowało z jego wcześniejszą miną
Weszliśmy do klatki schodowej kierując się do mieszkania. Miałam cichą nadzieję, że dziewczyn nie będzie w środku. Chciałam ten dzień w całości spędzić z Harrym. Nie byłam pewna co teraz czułam, ale chciałam jego obecności przy mnie.
Odżyły we mnie wszystkie
pragnienia sprzed trzech lat. Miałam nadzieję tylko, że uda mi się zapanować nad sobą i nie zakocham się z tym chłopaku jak poprzednio.
-O czym tak myślisz?- jego głos wyrwał mnie z zamyślenia
-O życiu- mruknęłam bez przekonania otwierajac drzwi
-Jest tam dla mnie miejsce?- spytał poważnym tonem patrząc mi prosto w oczy
-To się jeszcze zobaczy- powiedziałam naciskając klamkę.
____________________________________________
*Jakoś w tym tygodniu nie mam do niczego weny i nawet nie wiem co powinnam tutaj napisać..
*Mam nadzieję, że rozdział się podoba i że będzie więcej komentarzy niż pod poprzednim rozdziałem (jeżeli się Wam nie podoba, też komentujcie, chcę wiedzieć co powinnam zmienić...)
-O życiu- mruknęłam bez przekonania otwierajac drzwi
-Jest tam dla mnie miejsce?- spytał poważnym tonem patrząc mi prosto w oczy
-To się jeszcze zobaczy- powiedziałam naciskając klamkę.
____________________________________________
*Jakoś w tym tygodniu nie mam do niczego weny i nawet nie wiem co powinnam tutaj napisać..
*Mam nadzieję, że rozdział się podoba i że będzie więcej komentarzy niż pod poprzednim rozdziałem (jeżeli się Wam nie podoba, też komentujcie, chcę wiedzieć co powinnam zmienić...)
aaaaaa jak ja sie ciesze, że dodałaś i to słodkie jak Harry się stara ;d
OdpowiedzUsuńAchh czekam na kolejny rozdział i niech wena cie nigdy nie opuszcza! ;))
a rozdział super
czekam na kolejny ;D
To opowiadanie jest świetne :-) Harry jest taki słodki :-) Czekam na następny :-D
OdpowiedzUsuńChcę, żeby wrócili do siebie baardzooo <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny jak każdy z resztą *.* życzę weny i wesołych świąt ^^ ;*
<3
OdpowiedzUsuńpisz tak dalej :******
OdpowiedzUsuń<3
<3333333333333333 ZAKOCHALAM SIE W TYM BLOGU
OdpowiedzUsuńNic nie zmieniaj , wspaniały <3
OdpowiedzUsuńJAK DLA MNIE TYLKO ZEBYS WSTAWIALA WIECEJ ZDJEC I BEDZIE GIT =)
OdpowiedzUsuńOgolnie jet swietnie,genialnie i nwm co jeszcze, ale popracuj troche nad budowaniem, konstrukcja i sensem zdan ;> wiem, ze nie masz czasu czytac tego drugi raz, ale postaraj sie to naprawic, bedzie sie wtedy lepiej czytalo ;p <3 magda
OdpowiedzUsuń