piątek, 25 października 2013

Rozdział 14


Po kilku godzinach rozpoczęły się te najważniejsze eliminacje. Okazało się, że nie tylko dostaliśmy się do piętnastki, ale także weszliśmy w skład pięciu zespołów, które zostały. Teraz każdy najdrobniejszy błąd mógł mieć katastrofalne skutki. Formacje, które zajmą pierwsze i drugie miejsce dostaną zapewnione miejsce w eliminacjach Europejskich. Był to niesamowity zaszczyt, na który staraliśmy się jak tylko mogliśmy.
-Chodź tu do mnie- powiedział Zayn i mnie przytulił- wszystko będzie dobrze
-Mam nadzieję- powiedziałam głęboko oddychając
Spojrzałam na Harrego, który stał obok. Przyglądał się nam z powagą. Przez cały czas odkąd przyszli tutaj z Zayn'em nie odezwał się ani słowem.
-Wszystko w porządku?- spytałam
Harry spojrzał na mnie w osłupieniu po czym ,,dyskretnie" rozejrzał się na boki.
-Tak do ciebie mówię- mruknęłam żałując, że w ogóle spytałam
-Przepraszam, ja..- zaczął i utknął w martwym punkcie- tak, tak wszystko w porządku
-To dobrze- powiedziałam z lekkim uśmiechem
-Susanne zgadnij, kto jest na widowni- zaczęła krzyczeć w moim kierunku Anne przybliżając się stopniowo
-Zgadnij kto jest tutaj..- zaśmiałam się wskazując jednocześnie głową na Harrego i Zayn'a.
Anne przystanęła i spojrzała w ich kierunku.
-Hej- powiedziała ostrożnie
-Hej- odpowiedzieli, po czym Zayn spytał- to kto jest na tej widowni?
-W sumie to nikt taki- odpowiedziała i poszła w innym kierunku
Anne, kiedy szła w moją stronę ewidentnie nie zwróciła na nich uwagi. Było by dosyć niezręcznie gdyby nagle krzyknęła ,,Na widowni siedzi Niall Horan!!".
-Czemu twoja przyjaciółka tak się nas wystraszyła?- spytał Zayn
-A nie wiem- powiedziałam obojętnie- może po prostu coś się jej przypomniało..
Zayn tylko wzruszył ramionami, a Harry jak zwykle nie powiedział nic. Zastanawiałam się co może być przyczyną tego dziwnego zachowania. Jeszcze tydzień temu rozmawiał ze mną normalnie przez telefon, a teraz?
-Zaraz wracam- stwierdził Zayn kierując się do toalety, a tym samym zostawiając mnie sam na sam z Styles'em.
-Fajny występ- powiedział, kiedy Zayn był już poza zasięgiem słuchu
-Dzięki- powiedziałam skupiając całą uwagę na oglądaniu jakiejś formacji
-To kiedy masz czas na kawę?- spytał
-W przyszłym tygodniu- odpowiedziałam nie odwracając wzroku
-Dziękuję, że się zgodziłaś..
-Nie ma za co.
Co Harry próbował rozpocząć jakiś wątek, ja szybko kończyłam go w jednym zdaniu i zdawałam sobie z tego sprawę. Wyszłam z założenia, że powinien wykazać większą inicjatywę, jeżeli naprawdę zależy mu na wybaczeniu.
-Mam nadzieję, że nie wygadywałem żadnych głupot przez telefon..
Spojrzałam na niego zaskoczona.
-Głupot?- powtórzyłam
-Rozpraszałaś mnie- uśmiechnął się
-Straszne- powiedziałam bardziej do siebie niż do niego
-Cieszę się, że się znowu spotkaliśmy..
-Świetnie- skomentowałam
-...A do występu przygotowuje się Unruly!!
-Kurwa- powiedziałam uświadamiając sobie, że zaraz będę wraz z całą formacją musiała wyjść na scenę
-Wszystko będzie dobrze- powiedział Harry gładząc mnie delikatnie po ramieniu
Zrzuciłam jego rękę i oparłam się o ścianę biorąc głęboki wdech. Musieliśmy dać z siebie wszystko. To była nasza ostatnia szansa.
-Wchodzicie!- krzyknęła Kate
Kiedy już chciałam zrobić krok w stronę sali, Harry momentalnie chwycił mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie. Zanim zdarzyłam zareagować, byłam już w mocnym uścisku chłopaka.
-Wierzę w Ciebie- wyszeptał mi do ucha i wypuszczając mnie z objęć. Rzuciłam krótkie spojrzenie w jego kierunku. Miałam wrażenie, że ten gest zmienił wszystko, że pękła jakaś niewidzialna bariera..
Zabrzmiała muzyka. Spojrzałam na Anne, która delikatnie się do mnie uśmiechnęła. Wiedziałam, że widziała, jak Harry mnie przytulił.. Zaczęliśmy poruszać się z rytm muzyki. Ta choreografia specjalnie była zostawiona na sam koniec, jeżeli uda nam się przejść. Na początku był totalny chaos, by powoli przekształciło się to w to co tak długo ćwiczyliśmy. Modliłam się z duchu, by wszystko się udało. To był sprawdzian jak bardzo zależy nam na tańcu.
Po kilku minutach, kiedy schodziliśmy ze sceny w głowie miałam tylko poszczególne rytmy naszego podkładu. Moje myśli były tak zagmatwane, że nie wiedziałam nawet jak nam poszło. Za godzinę, zaraz po zaprezentowaniu się jeszcze trzech formacji, miały zostać ogłoszone wyniki.
-Wszystko w porządku?- spytał Zayn
-Jasne- powiedziałam uśmiechając się i starając nie patrzeć w stronę Harrego
-Uhm Zayn..-zaczęłam patrząc w stronę Anne
-Tak?
-Jest tutaj Niall?
-Tak jest. Siedzi na widowni z Louis'em i Liam'em.. Dlaczego pytasz?
-A była by jakaś możliwość byś przestawił Niall'a Anne?
-Jasne, że tak.. A czemu?
-A tak jakoś- zaśmiałam się
-No powiedz- powiedział zabawnie przechylając głowę i patrząc na mnie proszącym wzrokiem
-Nie mam ci nic szczególnego do powiedzenia- powiedziałam pewnie
-No tak pewnie- mruknął z powątpiewaniem
-Susanne- odezwała się Anne nagle znajdując się tuż obok- jakie masz plany na przyszły tydzień?
-W sumie żadne, a co?- spytałam odwracając się do przyjaciółki
-Myślałam, żeby zrobić sobie krótkie wakacje.. Co myślisz, żeby wyjechać na tydzień?
-Możemy- zgodziłam się z entuzjazmem- a gdzie?
-Sama nie wiem..Francja?
-Trzeba jeszcze porozmawiać z Kate- powiedziałam nagle przypominając sobie o jej istnieniu
-Dobra. Spytam- zaoferowała się Anne odchodząc
-Nie zupełnie nie masz planów- wypalił nagle Harry
-Słucham?- spytałam zaskoczona
-Umówiłaś się ze mną na kawę..obiecałaś..
Spojrzałam rozbawiona na Zayn'a. W sumie to umówiłam się z każdym z nich..
-I dotrzymam słowa- powiedziałam po chwili
-Liczę na to..
-Aż tak?- zdziwiłam się
-Chce z tobą wreszcie normalnie porozmawiać
-Ja też- powiedziałam z namysłem.
Jak się okazało nie uzyskałyśmy od Kate zgody na jakikolwiek wyjazd. Stwierdziła, że przez cały czas musimy być na miejscu- tutaj w Londynie. Nie wiedziałam konkretnie po co, ale lepiej było nie pytać.
Ogłoszenie wyników miało być już za dziesięć minut. Sędziowie jeszcze naradzali się ze sobą. Najważniejsze były dwa pierwsze miejsca. To one decydowały o wszystkim.
-Proszę wszystkie pięć formacji i ich choreografów o wyjście na główną scenę!- dobiegł nas głos z głośników
-Trzymam kciuki- powiedział Zayn całując mnie w policzek. Harry nie zrobił nic, nawet nie drgnął.
Wyszliśmy na scenę. Łącznie około stopiętnaście osób.
-Jesteście gotowi, aby usłyszeć werdykt?- spytał prowadzący machając kopertą.
Z widowni dobiegła wrzawa. Wszyscy tylko na to czekali.
-Na kogo stawiacie?- kontynuował
Miałam już tego dość. Byłam bardzo zmęczona, zresztą pozostali uczestnicy także. Marzyłam tylko o tym by móc się teraz iść położyć spać.
Minuty mijały, a prowadzący otworzył kopertę. Przeczytał nazwę formacji, która zajęła trzecie miejsce. Teraz mogliśmy mieć tylko pierwsze lub drugie, albo co gorsza czwarte lub piąte...

-Mówiłem, że będzie wszystko dobrze- odezwał się Zayn godzinę później
-Sama w to nie wierzę- zaśmiałam się szczęśliwa powodzeniem
Jak się okazało, zdobyliśmy drugie miejsce, czyli zakwalifikowaliśmy się dalej.

To było nieprawdobne, wciąż w to nie wierzyłam.
-Gratulacje- powiedział Liam- podchodząc do nas wraz z Niall'em i Louis'em
Podziękowałam i zaczęłam rozglądać się w poszukiwaniu Anne, jednak nigdzie nie mogłam jej dojrzeć. Wiedziałam, że była gdzieś tutaj z rodzicami, ale przez otaczające nas tłumy uczestników i ich bliskich nigdzie jej nie widziałam..
-Poszukam jej- wyszeptał do mojego ucha Zayn
Spojrzałam na jego rozbawioną minę, która mówiła sama za siebie. Dobrze wiedział, że Anne chce poznać Niall'a. Nie było trudno się domyślić..
Po pięciu minutach już byli z powrotem.
-Znalazłem twoją przyjaciółkę- oznajmił na tyle głośno, żeby wszyscy usłyszeli
-O hej..- zaczęła nie pewnie spoglądając na wszystkich
-Nie wiem tylko czy wszyscy się znają- powiedział- to jest przyjaciółka od Susanne, Anne a to Harry, Louis, Liam no i wreszcie Niall
Anne podała rękę każdemu z nich. Wiedziałam, że Zayn nie przez przypadek przedstawił Niall'a na samym końcu. Jednak nasza ingerencja na tym się kończyła. Reszta zależała od nich.
-Jak świętujecie?- zagadnął Louis
-W sumie nie sądziłyśmy, że nasza formacja zajdzie tak daleko- zaczęła powoli Anne patrząc na mnie. Wiedziałam co chciała zrobić. Uśmiechnęłam się dając jej tym znak, że jeżeli chce, to żeby przestawiła swoją propozycję- więc nigdzie się nie wybieramy.. Może chcecie do nas wpaść?
-A Wasza współlokatorka nie będzie miała nic przeciwko?- spytał Louis
-W sumie to nawet jej teraz nie ma w Londynie.. Mamy mnóstwo jedzenia, bo Ariana stwierdziła, że razem z Susanne nie mamy czasu nawet zjeść, nie mówiąc już o gotowaniu więc przygotowała dużo rzeczy..
-Które są nietknięte- dodałam
-Tak- zaśmiała się Anne- dotychczas żyłyśmy na kanapkach, bo robi się je szybciej niż podgrzewa jedzenie..
-Brak czasu..- skomentowałam
-No i alkoholu też mamy dużo..
-O tym pewnie wiedzą.. Sama musiałam wtaszczyć to do mieszkania..- zaśmiałam się
-Więc zapraszamy- skończyła Anne
-No w sumie jak nalegacie..- zastanowił się Liam patrząc na przyjaciół
Wraz z Anne wsiadłyśmy do mojego samochodu, a One Direction ruszyli tuż za nami mimo, że dobrze wiedzieli gdzie mieszkamy. Byłam ciekawa jak to wszystko się potoczy. Ja i Harry w jednym pomieszczeniu? Równie dobrze mogłam nie zwracać na niego uwagi.. Sama już nie wiedziałam, które wyjście byłoby najlepsze.
Zaparkowałam samochód i wraz z Anne stanęłyśmy obok by poczekać na zespół. Nie mam pojęcia po co moja przyjaciółka mówiła o tym jedzeniu i alkoholu..Zgodziłam się na wizytę One Direction w naszym domu tylko ze względu na nią. Byłam tak zmęczona, że najchętniej położyłabym się spać.
-Jesteśmy- krzyknął Niall wysiadając z samochodu co spotkało się z uśmiechem na twarzy Anne
-Świetnie- zaśmiałam się
Weszliśmy do mieszkania i usiedliśmy w salonie. Harry jako jedyny nie zachowywał się naturalnie. Wszyscy rozmawiali, śmiali się i wygłupiali, a on ograniczał się tylko do uśmiechu i do ciągłego patrzenia na mnie. Kiedy już miałam mu coś powiedzieć, zadzwoniła moja komórka. Musiałam odebrać, bo dzwoniła moja mama. Wyszłam z salonu i skierowałam się do swojego pokoju by móc porozmawiać bez świadków.
-Hej córeczko- zawołała-chcieliśmy Ci pogratulować!
-Dziękuję- powiedziałam śmiejąc się z jej entuzjazmu
-Była duża konkurencja?
-Oczywiście- potwierdziłam
-Dobra daje ci Marcina. Chyba nie zdziwi cię, że zgubił komórkę..
-Nic nowego..
-Hej Zuza- odezwał się Marcin- przepraszam, że się nie odzywałem, ale powód ci przed chwilą mama przedstawiła..
-Wcale mnie to nie dziwi..
-Gratuluję drugiego miejsca- powiedział równie entuzjastycznie co mama
-Dziękuję
-Słyszałem, że One Direction jest u Was w mieszkaniu..
-Skąd wiesz skoro nie masz komórki?- spytałam podejrzliwie
-Harry napisał mi na twitterze prywatną wiadomość- przyznał
-No nieźle- podsumowałam- tak są tutaj..
-Jak z Harrym?
-A co Ci powiedział?
-Że Cię przytulił, ale, że nie zwracasz na niego większej uwagi mimo wszystko. Twierdzi też, że jest lepiej niż było i wszystko zmierza w dobrą stronę..
-Bo tak jest.. Chociaż nie wiem za bardzo co o tym wszystkim myśleć..
-Daj mu szansę..
-No dobra załóżmy, że to zrobię, tylko co dalej? Jak to dalej będzie wyglądać?
-To już okaże się z trakcie..
-Dobra- przerwałam mu- muszę kończyć. Odezwę się jutro.
Po zakończonej rozmowie wróciłam do salonu, gdzie wszyscy popatrzyli na mnie w tym samym momencie.
-I jak rodzina?- spytała Anne
-Marcin jakimś trafem wiedział, że mamy gości- powiedziałam patrząc wprost na Harrego
-Powiedział Ci?- spytał zaskoczony
-Tak- potwierdziłam
-I co?- spytał czekając na moją reakcję
-I nic- wzruszyłam ramionami
-Przejdziemy się?- zaproponował
-Możemy- powiedziałam po chwili namysłu
Wstaliśmy od stołu i wyszliśmy na zewnątrz. Zastanawiałam się o czym będziemy rozmawiać. Nasze wspólne tematy skończyły się dawno temu i mimo wszystko nie zapowiadało się by mogło się to zmienić.
-To co robimy?- spytałam
-Chodź- powiedział biorąc mnie za rękę i prowadząc w jakimś kierunku
-Hmm Harry..- zaczęłam
-Tak?- spytał przystając
-Nie chciałabym się czepiać, ale idziemy za rękę..
Harry spojrzał na mnie zaskoczony nie bardzo wiedząc co zrobić w tej sytuacji. W końcu po kilku sekundach milczenia wypuścił moją dłoń, ale nie przestał patrzeć mi w oczy.
-Przepraszam, nie powinienem..
-Dobra, nie wracajmy do tego
Ruszyliśmy dalej, ale już osobno. Wokół nas panowała absolutna cisza, sami też jej nie przerywaliśmy. Wiedziałam, że Harry co chwilę na mnie patrzy, ale nie zaczynał rozmowy. Dopiero po chwili słyszałam jak wziął głęboki wdech.
-Co myślisz o tym wszystkim?- spytał
-O czym konkretnie?
-O tej całej sytuacji..
-Jest bardziej klarowna niż była- stwierdziłam
-Co powiesz na kawę jutro po południu?
-Możemy się przejść- zgodziłam się po chwili
Harry zrobił krok do przodu i stanął na przeciwko mnie zmuszając mnie tym do zatrzymania się.
-Dziękuję- powiedział całując mnie delikatnie w policzek na co wybuchnęłam śmiechem
-Co się stało?- spytał zaskoczony
-Po prostu podoba mi się, że jesteś taki delikatny- powiedziałam powstrzymując się ze śmiechu- tak samo jak wtedy kiedy się poznaliśmy
-I to jest takie śmieszne?- spytał
-Raczej tragiczne- powiedziałam poważniej
-Teraz cię nie zranie- powiedział
-Chciałabym Ci wierzyć, ale niestety.
Harry przez chwilę nic nie mówił. Widać, że się nad czymś zastanawiał.
-Zrobimy sobie zdjęcie?- zaproponował
-Słucham?- spytałam zaskoczona jego propozycją
-No proszę..
-Dobra- zgodziłam się chociaż wciąż nie wiedziałam co o tym myśleć..


_____________________________________________________
Zwrot akcji? 
Jak najbardziej ;D 

Dodałam nową zakładkę INFORMACJE O ROZDZIAŁACH, gdzie będę informować z wyprzedzeniem, kiedy dodam nowy. 
Chociaż teraz częstość publikowanych rozdziałów naprawdę będzie mała, ponieważ nie dość, że mamy zwykłą naukę, kartkówki i sprawdziany, to jeszcze mamy sprawdziany z materiału z całych trzech lat...