wtorek, 5 listopada 2013

Rozdział 15

Kiedy wróciliśmy do mieszkania okazało się, że w środku została tylko Anne, Zayn i Niall. Moja przyjaciółka próbowała poderwać chłopaka, jednak po dłuższym przypatrzeniu się można było śmiało twierdzić, że bezskutecznie. Niall był wstawiony, ale nie aż tak, jak wydawało się Anne. Ciągle posyłał spojrzenia w stronę Zayn'a z prośbą o pomoc. Miałam jednak wrażenie, że Anne albo tego nie zauważała, albo nie chciała zauważyć.
-Wszystko w porządku?- spytał rozbawiony Zayn
-Jasne- odpowiedziałam nie odwracając wzroku od przyjaciółki
Było mi jej żal, ale z drugiej strony Niall'a także. Nie wiedziałam za bardzo co powinnam zrobić w tej sytuacji, po której stronie stanąć? Poczułam jak Harry delikatnie kładzie rękę na moim ramieniu.
-Poradzi sobie- wyszeptał mi do ucha
-Mam nadzieję- powiedziałam zostawiając Harrego i siadając obok Zayn'a.
-Jak było?- spytał spoglądając to na mnie to na Harrego, który usadowił się po przeciwnej stronie
-W porządku- odpowiedział Harry ważąc słowa
-Tylko tyle?- zdziwił się Zayn- liczyłem na coś więcej...
-A na co konkretnie?- spytałam z uśmiechem
-Sam nie wiem. Na jakieś pikantne opowieści..
-Chciałbyś- mruknęłam przewracając oczami
-Ja i tak się wszystkiego dowiem- wtrąciła się Anne na chwilę odrywając się od adorowania Niall'a
Zaśmiałam się krótko. Chciałam powiedzieć coś typu ,,No pewnie", ale zabrzmiało by to zbyt tajemniczo, a na tym spacerze w sumie nie wydarzyło się nic szczególnego.
-Zbieramy się już?- spytał z nadzieją Niall
W sumie przyznawałam mu rację. To było najlepsze możliwe wyjście. Nie sądziłam, że Anne może tak nagle stać się jego ,,największą fanką" i to na dodatek tak zaborczą..
Odkąd ją znam, a były to już trzy lata, nie zachowywała się tak ani razu, więc co się teraz stało?
-Tak, jasne- powiedział Zayn wstając- dziewczyny są pewnie zmęczone..
Odprowadziłyśmy ich do drzwi. Harry będąc jedną nogą na korytarzu, a jedną jeszcze w mieszkaniu odwrócił się i spojrzał na mnie z uśmiechem.
-Może jutro rano dasz się zaprosić na kawę?
-Nie licz na to- odpowiedziałam- wątpię czy uda mi się wstać
-A po południu? Pójdziemy do jakiejś kawiarni..
-Tam będzie za dużo ludzi..- przerwałam mu
Harry spojrzał na mnie pytającym wzrokiem. Jego zielone oczy wydawały się jeszcze większe.
-Susanne nie chce rozgłosu i plotek- odezwał się Zayn
Harry zastanowił się przez chwilę, po czym na jego twarzy zagościł uśmiech.
-To może wpadniesz do mnie?- spytał
-Niee- zaśmiałam się- to zły pomysł
-Czemu?
-Bo nie wiem gdzie mieszkasz, a nawet jak bym wiedziała to nic by to nie zmieniło..
-To może ty nas odwiedzisz- odezwała się nagle Anne lekko się zataczając- z Niall'em na przykład..
Stałam bliżej chłopaków, więc widziałam jak Niall kręci głową w znak zaprzeczenia. Miał szczęście, że Anne tego nie dostrzegła..
-Odpada- powiedział Harry spoglądając to na Niall'a to na mnie. Oboje wybuchliśmy niekontrolowanym śmiechem wprawiając tym w osłupienie Anne
-Co się dzieje?- spytała zaskoczona
-Nie mogą przyjść- powiedziałam z udawaną powagą
-Bo?
-Bo Harry zaprosił mnie na kawę, a nie ja jego- wyjaśniłam
-Jaka różnica? Skoro nie możecie się spotkać ani u niego, ani w miejscu publicznym?
-Teoretycznie żadna- powiedziałam po chwili zastanowienia
-Dobra idziemy- zarządził Zayn- pogadacie sobie jutro

Kolejny dzień
Obudziłam się i pierwszą czynnością jaką wykonałam było spojrzenie na komórkę. Zaśmiałam się na sam widok zegara widniejącego na całym moim wyświetlaczu. Była druga po południu. Niemożliwe było, że tyle spałam. Z drugiej jednak strony przez ostatnie dwa tygodnie niewiele sypiałam, a wczorajszy dzień nie należał do najlżejszych. Zayn, Harry i Niall poszli od nas o drugiej w nocy, a to wskazywało na to, że spałam dwanaście godzin.. Wstałam z łóżka i skierowałam się do salonu, gdzie zastałam tylko puste butelki. Poszłam do pokoju Anne, ale ona nadal spała. W końcu zdecydowałam się wziąć długą kąpiel. Wiedziałam, że pomoże mi się pozbierać po wczorajszym dniu. Weszłam do wanny i włączyłam muzykę. Wciąż niezdecydowana zaczęłam zmieniać utwory, aż natknęłam się na coś, czego nie słyszałam już od bardzo dawna.
Muzyka
Wiele osób mówiło, że polski rap jest beznadziejny i nic nie warty. Często mieli rację, jednak nie można wszystkich ,,wrzucać do jednego worka". Tego co teraz rozbrzmiewało w łazience, nie słyszałam od bardzo dawna. Jak dla mnie była to klasyka w czystej postaci. Nie wiem dlaczego zawsze miałam sentyment do tego utworu mimo, że słyszałam go po raz pierwszy jak jeszcze mieszkałam w Polsce. Teraz przypominał mi o Harrym i naszym wczorajszym spotkaniu. Był przy mnie cały kilkugodzinny konkurs.. Przytulił mnie, potem ten spacer, ta wymiana spojrzeń przy drzwiach, kiedy wychodzili.. Nie wiedziałam co o tym myśleć. Czułam, że to coś sprzed trzech lat wracało, jednak ja tak bardzo nie chciałam się w nim zakochać ponownie.. Bałam się, że znowu mnie zrani, a co jeśli on tylko chce odświeżyć znajomości? Jeżeli zależy mu tylko na tym? 
Moje przemyślenia przerwał dzwonek do drzwi. Anne nadal spała i wiedziałam, że nawet jakby ten ktoś dobijał się z całych sił- nie obudziła by się. Jedynym wyjściem było samej wyjść z wanny i sprawdzić, kto przyszedł. Inną możliwością było udawanie, że nie ma nikogo w domu, ale nie wszyscy by się na to nabrali, a już na pewno nie ci, którzy nas znają. Wyszłam jak najszybciej i owinęłam się z ręcznik. Rzuciłam głośne ,,Chwila!" w kierunku drzwi frontowych i ściszyłam muzykę.
Spojrzałam przez wizjer i roześmiałam się na sam widok. Jak mogłam na to nie wpaść? Zaczęłam się zastanawiać czy otworzenie drzwi i wpuszczenie Harrego do środka to dobry pomysł.. Nie można było pominąć. że nadal byłam w samym ręczniku.. W końcu przekręciłam klucz w drzwiach i delikatnie odchyliłam drzwi.
-Co tu robisz?- spytałam zaskoczona
-Zastanawiałem się jak się czujesz..- zaczął dziwnie spoglądając w moim kierunku. Nic dziwnego, były otwarte tylko na szerokość około piętnastu centymetrów- mogę wejść?
-Tak, możesz- powiedziałam po chwili i wpuściłam Harrego do środka.
Chłopak przekraczając próg, ani na moment nie odwrócił ode mnie wzroku. Na wszelki wypadek sprawdziłam czy ręcznik zasłania wszystkie części ciała, których Harry nie powinien widzieć, ale leżał tak, jak go założyłam. Mimo to Harry wciąż na mnie patrzył z szeroko otwartymi oczami.
-Stało się coś?- spytałam po chwili
-Nie..- zaczął- ładnie wyglądasz
-Mówisz to każdej dziewczynie, która stoi przed tobą praktycznie nie mając nic na sobie?- spytałam patrząc na niego przenikliwym wzrokiem. Jednak było to pytanie retoryczne i nie czekałam na odpowiedź. Poprowadziłam chłopaka do salonu i zrobiłam mu zgodnie z jego życzeniem herbaty. Potem oznajmiłam, że za chwilę przyjdę. Nie mogłam paradować przed nim niemalże nago.. Wystarczyło, że chłopak nie odrywał ode mnie wzroku nawet jak byłam ubrana.
Po dziesięciu minutach wróciłam do salonu. Harry od razu podniósł na mnie wzrok i delikatnie się uśmiechnął.
-Więc o co chodzi?- spytałam siadając na przeciwko niego
-Chciałem zobaczyć co u ciebie..
-Nie wystarczyło zadzwonić?- spytałam opierając się wygodnie
-Jak ci przeszkadzam, to mogę wyjść- powiedział patrząc na mnie z wyczekiwaniem.
-Zostań- powiedziałam biorąc głęboki wdech.
Domyśliłam się, że ta sytuacja będzie się powtarzać dosyć często. Harry tak nagle, bez żadnego uprzedzenia będzie tutaj przychodził. Nie miałam nic przeciwko temu, ale denerwowało mnie, że tak naprawdę nie miałam pojęcia na czym stoję.. Co on tak właściwie ode mnie oczekuje, do czego dąży? Zadanie mu tego pytania w tej chwili było sporym nietaktem. Postanowiłam jak narazie grać według jego zasad, a dopiero, kiedy sytuacja się wyjaśni, wprowadzić swoje własne.
Oboje nie chcieliśmy wracać do przeszłości, więc przez większość czasu rozmawialiśmy o sprawach bieżących. Dopiero po godzinie Harry spojrzał na mnie jakimś zaskoczonym wzrokiem.
-Nie jadłaś obiadu- powiedział wstając z kanapy
Spojrzałam na zegarek, który wskazywał czwartą po południu.
-Śniadania też nie- odpowiedziałam wzruszając ramionami
-Wstawaj, zabieram cię na obiad- powiedział zdeterminowanym głosem
-Spokojnie- zaśmiałam się-dam sobie radę
-Nie możesz być głodna- stwierdził- znam fajną restaurację, chodź.
-Harry, nie- zaprzeczyłam szybko
-Tak- powiedział ciągnąc mnie za rękę- nie będziesz tu siedziała sama i głodna na dodatek. A właśnie gdzie jest Anne?
-Śpi. Nie jestem głodna- powiedziałam ponownie siadając
Harry usiadł obok mnie z oczami utkwionymi w moich.

-Może to zabrzmi banalnie, ale trzeba jeść..

-Sugerujesz coś?- warknęłam. Nie chciałam żeby robił ze mnie anorektyczkę, bo nie zjadłam zaledwie jednego śniadania i obiadu...

-Nie, nie- zaprzeczył szybko- ale i tak ci nie odpuszcze. Z tego co mówiła wczoraj Anne wynika, że dawno nie jadłaś już porządnego posiłku

-Brak czasu- przerwałam mu

-Ale dziś zjesz- zaznaczył- wstawaj

Niechętnie wstałam i poszłam się przebrać. Nie wypadało iść w tym co miałam na sobie, więc zaczęłam szukać nowych ubrań. Nie wiedziałam gdzie dokładnie zabiera mnie Harry, więc musiałam ubrać coś, co pasowało by do każdej sytuacji. W jego oczach dostrzegłam troskę. Nie chciałam jej. Jednak z drugiej strony wiedziałam, że nie odpuści.
Wyszłam z pokoju i rozejrzałam się po mieszkaniu. Harry był tutaj już drugi raz podczas gdy jeszcze nikt z rodziny nie miał okazji go zobaczyć. Postanowiłam sobie, że bez względu na wszystko muszę ich zaprosić.
-Gotowa?- moje myśli przerwał głos Harrego
-Jasne- powiedziałam ubierając buty
Zostawiłam jeszcze na blacie krótką notkę dla Anne informującą ją gdzie i z kim poszłam. Mimo to miałam wrażenie, że jak wrócę to przyjaciółka nadal będzie leżeć w łóżku. Zdumiewające było to, że potrafiła w nim być czasem niemalże cały dzień.
-Jak wrażenia po konkursie?- zagadnął Harry
-Nadal jestem zmęczona- podsumowałam ziewając
-Świętujecie jakoś?
-Tak. Idziemy dziś całą formacją do klubu- powiedziałam
-Impreza do samego rana?- spytał uśmiechając się
-Nareszcie jest to możliwe- stwierdziłam- co u Zayn'a?
-Nic nowego- powiedział po czym się zachmurzył
Szliśmy dobre pięć minut w milczeniu. Żadne z nas nie przerywało panującej między nami ciszy. Miałam nadzieję, że nikt nie zrobi nam zdjęcia. Byłam zdania, że lepiej dojść do popularności samej niż dzięki komuś. Zdawałam sobie sprawę, że jeśli teraz ktoś nas zobaczy razem, momentalnie rozegra się akcja typu: ,,Harry Styles z nową dziewczyną". Wszelkie późniejsze tłumaczenia, że nic nas nie łączy nie zdadzą się na wiele.. Dlatego też nie chciałam wychodzić nigdzie z Harrym, w tym na kawę. Co się stało, że teraz odeszłam od tej zasady? Nie wiedziałam. Najprawdopodobniej sama zapomniałam o zasadach, które sama sobie wyznaczyłam.
-Jesteśmy na miejscu- powiedział lekko się nachylając
Ani razu nie wpadła na nas żadna fanka Styles'a. Może szczęście mi dziś sprzyja?
Uśmiechnęłam się w stronę Harrego, bo doszliśmy do mojej ulubionej restauracji. Zastanawiało mnie tylko czy Harry wybrał to miejsce celowo, czy może przez przypadek. Postanowiłam sobie, że zapytam go o to w trakcie obiadu. Weszliśmy przez oszklone drzwi i znaleźliśmy się w samym środku nie dużej restauracji za to urządzonej nowocześnie łącząc przy okazji różne orientalne style. Wnętrze zachwycało mnie za każdym razem jak je widziałam. Był to zapierający dech w piersiach widok.
-Usiądźmy- powiedział Harry prowadząc mnie jednocześnie do jednego z wolnych stolików- mam nadzieję, że jedzenie będzie ci smakowało. Często tu przychodzę i jestem zadowolony..
Spojrzałam na Harrego zaskoczona. Wychodziło na to, że sam wybrał miejsce, które jednocześnie było ulubionym nas obojga. Wolałam jednak o tym nie wspominać. Powolnym ruchem zmierzał w naszym kierunku kelner. Wzięłam Menu do ręki i udałam, że zastanawiam się co powinnam zamówić. Prawda była taka, że nawet nie patrząc na kartę dań byłam w stanie wskazać pozycję, na której znajduje się to co chcę. Po dziesięciu minutach kelner przyjął nasze zamówienia i skierował się do kuchni.
-Co myślisz o wystroju?- spytał Harry rozglądając się po wnętrzu
-Ciekawe- powiedziałam wyciągając z torebki komórkę

___________________
Anne: 
Randka z Harrym Styles? Coś jeszcze mnie ominęło?
_____________________
Ja: 
Żadna randka. Po prostu wspólny obiad. Nic zobowiązującego..
____________________
Anne: 
Taak.. jasne. Widziałam jak na Ciebie patrzył.. Może jego nie zauważyłaś, ale on chce czegoś więcej..
____________________
Ja: 
Niczego nie chce. Liczy tylko na to, że jego wyrzuty sumienia się uspokoją..
____________________
Anne: 
Faceci myślą schematycznie. Pewnie już układa sobie w głowie plan jak Cię przelecieć..

____________________

Ja: 

Daruj sobie.
____________________
Anne: 
Mówię tylko jak jest. Chociaż on to trochę inny przypadek ze względu na przeszłość, ale facet to facet.
_____________________
Ja: 
Kelner niesie jedzenie. Kończę. I pamiętaj: pomiędzy nami nic nie ma i nie będzie.
_____________________
Anne: 
Mów sobie co chcesz.
_____________________

-Z kim tak piszesz?- spytał Harry przyglądając się mi badawczo
-Z Anne. W końcu się obudziła- wyjaśniłam przyglądając się kelnerowi, który właśnie położył dania przy sąsiednim stoliku.
-Pamięta wczorajszą noc?
-Nie wiem, ale chyba niewiele. Jak Niall? Nie sądziłam, że Anne aż tak się na niego uweźmie..
-Nikt o tym nie wiedział- powiedział uśmiechając się z drugiego końca stołu- chyba nadchodzi jedzenie
Spojrzałam w prawo i ujrzałam zmierzającego w naszą stronę wysokiego dwudziestodwu letniego kelnera. Wiedziałam, że ma na imię Marcus, oraz, że pracuje tutaj od roku. Zawsze był w stosunku do mnie nadzwyczaj miły, także już z daleka uśmiechnęłam się do chłopaka.
-Susanne dobrze Cię znów tutaj widzieć- powiedział kładąc przede mną talerz tak jak przystało od prawej strony- myślałem, że już zmieniłaś lokal..
-Miałam ostatnio trochę zamieszania w życiu- powiedziałam uśmiechając się
-Kiedy tutaj ostatnio byłaś? W czerwcu? Jest sierpień..- spytał podając talerz Harremu
-Niestety tak- przyznałam
Marcus odszedł do swojej pracy, a ja w końcu spojrzałam na Harrego. Przez całą obecność kelnera przy naszym stoliku czułam jak Harry, aż natarczywie patrzy w moją stronę.
-Byłaś tu przedtem?
-Tak- potwierdziłam- kilkakrotnie
-Nic nie mówiłaś..Myślałem, że jesteś tutaj pierwszy raz.
-Nie- powiedziałam biorąc do rąk sztućce
-Aż tak ci się tu podoba?
-Dobre jedzenie. Piękny wystrój wnętrz. Przyjemna obsługa.
Na ostatnie zdanie Harry spojrzał na mnie i zmarszczył brwi.
-No co?- zaśmiałam się- nie mów, że ty kierujesz się innymi kategoriami, bo ci nie uwierzę
-Jak zwykle masz rację.. Aż tak to widać?
-Nie jesteś pierwszym osobnikiem przeciwnej płci, z którym spędzam czas. Jesteście bardzo przewidywalni i często można zgadnąć wasz następny ruch..
-A to w takim razie co ja planuje?- spytał opierając głowę na dłoniach i patrząc mi prosto w oczy
-Ty jesteś innym przypadkiem- powiedziałam po chwili milczenia- chciałabym wiedzieć do czego zmierzasz, ale jednocześnie boję się poznać odpowiedź..
Tym niezbyt optymistycznym akcentem zakończyłam na chwilę obecną naszą rozmowę i skupiłam się na posiłku. Byłam ciekawa jak zareaguje Harry na moją sugestię, ale ograniczył się tylko do popatrzenia mi po raz kolejny tego dnia głęboko w oczy i skupieniu całej swojej uwagi na jedzeniu.




10 komentarzy:

  1. Zajebiste ... !
    Dawaj koljna czesc <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne!!! Mam nadzieję, że między Susanne i Harry się w końcu wszystko ułoży i że będą kiedyś razem. :D Pisz dalej <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. no no no oni jeszcze będą razem! ja wam to wszystkim mówie! Jejciu proszę no ^^ tak wiem, że ją strasznie zranił, ale no niech będą, to by było takie słodkie ;)
    a no i oczywiście jeszcze dodam, iż bardzo mocno dziękuję, że piszesz dla nas takie WSPANIAŁE opowiadanie.
    normalnie kocham cię!

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja się pytam co z Zayn'em?
    Czy Harry czuje cos do Susanne?
    Kogo ona wybierze bo wydaje mi sie, że w tym momencie Susanne zapomniała o ciemnookim brunecie.
    Te wszystkie pytania nasowaja mi się teraz i mam nadzieje, że kiedyś otrzymam na nie odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne to. Przez dłuższy czas nie miałam neta i musiałam na krótki czas przestać czytać, ale już jestem i powiem Ci tyle że jest to jedno z niewielu opowiadań które się nie popsuło i dalej fajnie się je czyta ; ) czekam na cd ;D już nie mogę się doczekać ^^ pozdrawiam ~Pepe

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahs, a ja nie chcę żeby Susanne była z Harry'm ani z Zayn'em, ja chcę Niall'a <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty ten twój blog. Dawaj następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebiste opowiadania. Kiedy bedzie nastepna czesc, bo juz sie nie moge doczekac ?

    OdpowiedzUsuń
  9. wspaniałe, uwielbiam to normalnie!
    czekam na nexta :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Chcę kolejny rozdział ! < 3
    Bardzo fajnie piszeesz < 3
    Kocham twojego blogaaaaa ! : *

    OdpowiedzUsuń